„Radary”, to tytuł drugiego singla grupy REDIS. Po debiutanckim „Wiesz jak bardzo cię pragnę”, typowo tanecznej piosence o miłości, przyszedł czas na zajęcie się poważniejszym tematem… Na warsztat poszła zmora polskich kierowców – radary. I tak powstała lekka i melodyjna nuta, wzywająca do przekory w stosunku do rządowych planów zarobkowania na kierowcach. Redis w swej piosence proponuje jazdę zgodną z przepisami – tak, aby radary zdechły z głodu… Jak przyznają Koral i Huba z Redis, piosenka jest dedykacją dla ministra – Jacka Rostowskiego, który ostatnio stwierdził, że byłby szczęśliwy, gdyby z radarów nie było ani grosza…
– Mamy nadzieję, że nasza piosenka spodoba się ministrowi i już wkrótce „Radary” pojawią się jako dzwonek w telefonie Pana ministra – mówi Koral.
Teledysk singla nakręcono w okolicach Modliszewka k. Gniezna.
W klipie wykorzystano m.in. „malucha”, który w ostatnim momencie zastąpił swojego „kolegę” – czerwonego Fiata 126P, który w wyniku stresu, nie mógł uruchomić silnika… Podczas próbnych zdjęć doszło do małego incydentu. Kolega Gombit, grający rolę „inspektora” czuwającego nad bezpieczeństwem kierowców w śmietnikowym „radarze”, wszedł do wewnątrz, niestety nie mógł już opuścić „radaru”. Tusza nie pozwoliła mu wydostać się z urządzenia. Po wielu zabiegach, z pomocą miejscowych rolników, udało się wreszcie wyrwać „inspektora” z radarowej paszczy. W rezultacie zdjęcia odwołano do czasu dopasowania się aktora do swej roli… Po kilku tygodniach w końcu się udało, efekt oceńcie sami!

„Radary” – tekst i muzyka – Andrzej Lisiecki/Łukasz Koralewski